poniedziałek, 24 października 2011

Ciekawe pomysły z sieci

Często spędzam czas oglądając blogi twórczych i inspirujących kobitek, które podobnie jak ja wkładają mnóstwo energii w wymyślanie i kreowanie rożnych różności nadających niepowtarzalny charakter wnętrzom.
Kocham też dziewczyny które przedstawiają swoje pomysły - w kategorii DIY - po naszemu - zrób to sam(a), na wszelkiego rodzaju modowe dodatki stworzone na zasadzie coś z niczego i bardzo małym kosztem.
Przedstawiam kilka pomysłów, za które na pewno się zabiorę - jak tylko czas pozwoli :)
Gwiazdeczka świąteczna na drzwi, link do strony: http://www.makeit-loveit.com/2008/11/christmas-star.html

Bardzo pomysłowe i bardzo oryginalne rameczki! z pewnościa bedą ozdoba kazdego pomieszczenia!
link do strony: http://www.makeit-loveit.com/2010/06/decorate-my-home-part-19-3-d-framed.html


tildowe kwiatusz :) czyż nie są słodkie?:) http://deco-withlove.blogspot.com/2011/05/tildowe-kwiatuszki.html


kolczyki od Prady? nic prostszego! :)
http://zielonakaruzela.blox.pl/2008/07/DIY-kolczyki-Prady.html
http://lula.pl/lula/56,111797,10300609,DIY___perlowy_kolnierzyk.html

niedziela, 23 października 2011

Koszyków ciąg dalszy!

Chociaż czasu wolnego ciągle brakuje, i wyplatam koszyki kosztem moich własnych chwil odpoczynku, które ostatnim czasem i tak, mam wrażenie zmniejszyły się do minimum, to wyplatać nie zaprzestanę! ot co ! :)


Przedstawiam Wam koszyczki, które znalazły już właścicielkę :) trafiły w dobre ręce i mam nadzieje, że będą dobrze służyć :)


sobota, 22 października 2011

Papierowa wilkina na zewnątrz

Z przyjemnością przedstawiam Wam wianki plecione z myślą o przyozdobieniu drzwi wejściowych do domu. Są sporych rozmiarów - ich średnica to około 30 cm. Można je dowolnie przyozdobić, tak aby stanowiły kolorystyczną całość z domem.
Bardzo lubię pleść wianki - szybko się tego nauczyłam i idzie mi to całkiem sprawnie, a im większe tym lepiej. Ogromną frajdę sprawia również ich dekorowanie. W lecie przyozdabiałam je kwiatami z ogrodu - wyglądały przepięknie!

 
Postaram się zrobić w niedługim czasie jakieś w świątecznej aranżacji. Może podsuniecie mi jakieś pomysły?

wtorek, 18 października 2011

Koszyczki na zamówienie

Ostatnio moje myśli skupiają się na dwóch koszyczkach, o których zrobienie poprosiła mnie przyjaciółka. Z tego powodu chcę aby efekt końcowy był świetny. Wspólnie ustaliłyśmy mniej więcej ich wielkość i kolor, natomiast cała reszta należy do mnie. Koszyczki mają znajdować się w łazience, dlatego też jeden z nich będzie wyższy - na preparaty o dużym gabarycie jak na przykład środki czystości, natomiast drugi jest niższy, więc świetnie będzie się nadawać na kosmetyki do malowania, przybory do włosów itp..


Większy koszyczek ma już uszyte 'ubranko" - ale jeszcze nie skończone, doszyje jeszcze materiał, z którego przyjaciółka ma zrobiona firaneczkę w łazience - w ten sposób koszyczki idealnie się wpasują w to pomieszczenie.

Tak wygląda koszyczek jeszcze bez "ubranka"

 Oczywiście przedstawię Wam efekt końcowy, muszę jedynie znaleźć chwilę czasu aby spokojnie opracować projekt końcowy "ubranek".
 


piątek, 14 października 2011

Historia mosiężnej lapmy (DIY)

Kupiłam na internecie starą mosiężną lampę. Zawsze chciałam mieć taki masywny przedmiot z duszą. Lecz to co otrzymałam okazało się dwoma niepasującymi do siebie częściami (mam na myśli lampę i abażur). Abażur z całkiem innej bajki, za mały, tandetny i do tego zakładany na żarówkę podczas gdy lampa posiada gwint do nakręcenia abażuru. No i co tu teraz zrobić..kupiłam lampę za niewielkie pieniądze, nie opłacało się jej kompletnie wysyłać z powrotem .
Zaczęłam kombinować co by można było z tym zrobić. Chciałam kupić jakiś na pchlim targu ale akurat nie mogłam odpowiedniego znaleźć, więc postanowiłam tymczasowo przerobić ten co mam. Przede wszystkim zależało mi na przedłużeniu abażura, tak aby nie było widać białego gwintu.



Zdjęcie pierwsze przedstawia stary abażur, którego użyłam jako szkielet tego nowego. Z plastikowych przezroczystych folii (do kupienia w sklepach papierniczych) zrobiłam przedłużenie dla nowego abażura. Tymczasowo, aby zrobić generalna przymiarkę posklejałam taśmą, można potem zastąpić ją na przykład zszywkami.
Na maszynie uszyłam z koła materiałowy "abażur", który nałożyłam na wcześniej przygotowaną konstrukcję.
Oto efekt :)

Plastikowy biały gwint, który troszeczkę wystawał przewiązałam dodatkowo tasiemką zawiązana w kokardkę.

czwartek, 13 października 2011

Przemiana cz. II (DIY)

Wypoczynek przeszedł metamorfozę, teraz kolej na pufy. Stały sobie takie dwie, całkiem sporych rozmiarów, zapomniane w garderobie. Pewnego dnia wpadłam na pomysł żeby zmienić ich obicie i w końcu wyciągnąć z ciemnego kąta. Nigdy wcześniej nie zmieniałam obicia żadnego mebla i trochę obawiałam się jak mi to wyjdzie. Ale okazał się iż determinacja i świeżo opracowany plan w mojej głowie dały całkiem zadowalający efekt jak na nowicjusza takiego jak ja.
Najpierw przedstawiam Wam zdjęcie jednego z dwóch brzydactw uratowanych od zapomnienia :)

 Oto moje narzędzia pracy:


Młotek, śrubokręty, gwoździe, metr, zszywacz tapicerski, notatki dotyczące wymiarów materiału ... Tkanina jakiej użyłam to zasłona, materiał dość gruby alby szybko się nie przetarł, ale też na tyle cienki abym dała sobie radę z jego cięciem, szyciem i obijaniem.
Pierwszym krokiem było usunięcie strych zawiasów, tak abym swobodnie mogła obić obydwie części pufy. Następnie zdjęcie miary nowego obicia analogicznie do starego. Przed przystąpieniem do obijania pufy, materiał obszyłam tak by się nie strzępił.
Jeżeli chodzi o zakończenie rogów obicia - stara wersja miała obszyte kanty na maszynie, ja wolałam nie ryzykować, że coś źle sobie wymierzę lub przeszyję i postanowiłam tkaninę na rogach zawinąć i przymocować do wewnętrznej strony pufy.


 I jak podoba się Wam efekt końcowy? :)





Przemiana cz. I (DIY)

Zdarza się często tak, że są wydatki ważne i ważniejsze, takie które dyktuje rozum i takie które są spełnieniem marzeń. Ja jestem na etapie wydatków tych najważniejszych i to w dodatku dyktowanych przez rozum. Wynika z tego tyle, iż urządzanie domu będzie odbywać się małymi kroczkami o ile w ogóle nie będzie trzeba tego odłożyć..ale mieszkać jakoś trzeba i przytulne gniazdko uwić też trzeba.
Dlatego ciągle myślę, zastanawiam się i wymyślam jakieś sposoby i zabiegi, co by małym kosztem zrobić duże zmiany :) Dziś przedstawię Wam moje poczynania dotyczące urządzania salonu. Stara wersalka w nowej odsłonie :)


Nieplanowany zakup narzuty - za niewielkie pieniądze, na zasadzie "a nóż się przyda" - okazał się strzałem w dziesiątkę. Dodatkowo poduszki, poduszki, poduszki - je już znacie już z wcześniejszego posta.


A oto efekt końcowy:


Jak uszyć taką poduszkę - wałek przedstawiłam w poście  Poduszkowe szaleństwooooo :)

 I jak się Wam podoba mój nowy wypoczynek?:)

poniedziałek, 10 października 2011

Kolejne koszyczki

Ostatnio mnie czasu poświęcam na plecenie koszyków. Mam coraz więcej pomysłów dotyczących urządzenia domu i staram się je od razu realizować .. żeby nie wyleciały z głowy. w ten sposób postała na przykład poduszka - wałek o której więcej w poście poduszkowe-szalenstwooooo . Więc te dwa koszyczki powstawały długo i robiłam je "na raty".


Brakuje im tylko wyścielenia z tkaniny i będą mogły się zapełnić różnymi bibelotami.
Bardzo dobrze wyplata mi się większe koszyki. Nie wiem dlaczego nie mam cierpliwości do maleństw.
Może wiąże się to również z tym iż większe koszyki uważam za bardziej praktyczne? Na przykład kosz na pranie lub na zabawki - zawsze się przyda.

Poduszkowe szaleństwooooo (DIY)

Po prostu uwielbiam poduszki!!
Ozdobne piękności na kanapie nadają pomieszczeniu charakteru. Kanapa staje się przytulna i zachęca do odpoczynku.
Ostatnia kupiłam po dwie poszewki z różnych materiałów, ale w pokrewnych kolorach. Idealnie pasują do czekoladowej narzuty na kanapie. Dodatkowo zaryzykowałam i spróbowałam uszyć poduszkę - wałek. Projekt w jednej chwili powstał w mojej głowie i wiele nie czekając spróbowałam go zrealizować.
Poniżej przedstawiłam go w formie graficznej :) (mam nadzieję iż jest zrozumiały).


Poduszka - wałek powstała ze starej poszewki i prostokątnej poduszki. Poszewka po uszyciu jest prostokątna, to co nadaje jej okrągły - walcowaty kształt to zwinięta w wałek poduszka i tasiemki ściągnięte po bokach. A oto efekt:






Materiał poduszki - wałka, dobrałam pod kątem faktury materiału, natomiast kolor jest całkiem inny niż pozostałe poduszki. Całość bardzo fajnie komponuje się na czekoladowej kanapie (przy okazji dołaćze jeszcze zdjęcia).


Myślę iż w bardzo łatwy sposób, nie posiadając szczególnego talentu do szycia (mam tu na myśli m.in. siebie :)), można stworzyć oryginalną ozdobę swojej kanapy.



poniedziałek, 3 października 2011

Jesień, złota jesień ..

I chociaż nie da się ukryć iż nadejście jesieni coraz bardziej przypomina o zimie, to w takie słoneczne dni ubieram ciepły polar i wybieram się na długi spacer - w poszukiwaniu..


 ...różnych skarbów, z których po krótkiej chwili twórczej pracy uzyskałam piękny jesienny bukiet różności :)


Będąc na bazarze nie odmówiłam sobie również kupna dekoracyjnych dyni. Świetnie się prezentują na kuchennym stole.


Jesień, jesień ach to ty...

Moje wianki

A oto moje niedawno zrobione wianuszki. W aranżacji jesiennej - zawisły na niezagospodarowanej jeszcze ścianie. Bardzo byłam ciekawa jak będą się tam prezentowały i nie mogłam się doczekać kiedy je powieszę, więc na razie ozdobiłam je tym, co akurat miałam pod ręką.


Prezentowane wianuszki nie są akurat duże, więc mogły zawisnąć oba równocześnie - nie przytłaczając swoją wielkością.  Oczywiście oba zrobione z gazet. W przeciwieństwie do prezentowanych w innym poście podkładek, robi się je stosunkowo szybko - jednak trzeba opanować technikę.


W kolejnym poście przedstawię zdjęcia duużych wianków - w sam raz nadających się na udekorowanie np drzwi.