Wielki, ogromny, ogromniasty kosz udało mi się skończyć! Zawsze przy tek dużych i czasochłonnych projektach cierpliwość mi trochę wysiada, zwłaszcza gdy weźmie się pod uwagę, że wyplecenie takiego kosza to właściwie dopiero połowa drogi. Ale się udało, kosz wykorzystałam na przechowywanie materiałów - dzięki czemu jest ład, porządek i przegląd całej kolorystyki :)
Dodatkowo na próbę zrobiłam do tego kosza wieko. Które nie jest jeszcze co prawda dopracowane i nie posiada uchwytu, ale całkiem elegancko się prezentuje :)
Łooooo jaki cudny :D Pięknie się prezentuje.
OdpowiedzUsuńto niewiarygodne, że takie cudo można z papieru wydziergać. jako wielka miłośniczka wikliny i recyklingu mówię stanowcze TAK!!!
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo za miłe słowa :)
OdpowiedzUsuńZnowu chora stąd wychodzę... Mam wielkiego świra na punkcie takich koszyków i na widok tego dostaję ślinotoku. Jest naprawdę niesamowity!
OdpowiedzUsuńA co ja mam Kasiu powiedzieć jak u Ciebie jest tyle piękności?:)hihi chętnie zrobiłabym jakiś dla Ciebie ale problem będzie z wysłaniem.. chyba że masz jakiś pomysł :)
UsuńŚliczne te Twoje wiklinowe i niewiklinowe dzieła, obejrzałam wszystko i bardzo mi sie tu u Ciebie podoba :) Zaparz kawę bo zostaję na dłużej :) Pozdrawiam Ala alatri.blox.pl
OdpowiedzUsuńdziękuję bardzo i witam u siebie:) zapach kawy już się roznosi ... :)
UsuńFantastyczny kosz. Wyszedł Ci po mistrzowsku :D Tak równiutko, po prostu rewelacja!!!
OdpowiedzUsuńłał! Podoba mi się u Ciebie to, że dopracowujesz szczegóły. I dzięki temu efekt jest powalający! :)
OdpowiedzUsuń