Koszyki okrągłe to u mnie nie nowość. Chociaż uważam że te kanciaste są bardzo praktyczne, to okrągłe mają jednak swój urok. Nowością dla mnie jest wypleciona w całości pokrywka.
Cóż - musiałam się w końcu tego nauczyć!(szczególnie, że pewnej Kasi przydałby się koszyczek z zamknięciem:)).
Ta pokrywa wyglada jak robiona przez fachowca od robienia pokrywek ;)
OdpowiedzUsuńCaly koszyczek wraz z pokrywa nieprawdopodobnie rowniusienki, podziwiam wykonanie :)
Pozdrawiam, Renia.
no i świetnie Ci wyszedł :) a duży jest?
OdpowiedzUsuńśrednicę ma ok 27 cm :) więc całkiem spory :)
UsuńPiękny koszyk. W ogóle masz fajne prace.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Piękny z tą koroneczką i bez przecierek. Sama chcę się od nich troszkę uwolnić i planuję bejcowania.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Sliczny,uroczy,ma swoj urok :)) Zapisuje blog co by mi takie cuda nie uciekly :))
OdpowiedzUsuń