Zdarzyło się tak, że w mojej szufladzie na sztućce i wszelkie drewniane łyżki, łopatki, chochle, otwieracze i tym podobne przyrządy, zabrakło w końcu miejsca i z trudem mogłam ją zamykać. Pomyślałam więc sobie o zrobieniu takie pojemnika, stojaka na te najczęściej używane a niekoniecznie zgrabnych rozmiarów rzeczy.
Postanowiłam wykorzystać puszkę po alkoholu (nazwa zamazana!! bez kryptoreklamy!:)) jako szkielet - wiadomo jak to w kuchni - ręce mokre, czasem gdzieś olej kapnie a papier wszystko przyjmie :) A więc mój stojaczek od środka miał być metalowy, tak aby wilgoć nie przemakała od środka.
Najpierw puszkę pozbawiłam wieczka.
No a potem pozostało już tylko oplecenie tego pojemnika, co nie było też takie łatwe, ze względu na jego śliską powierzchnię.
Dno zrobiłam tekturowe, natomiast rurki skręcałam z papieru do drukarki (dla spróbowania - lecz nie polecam! rurki skręca się dużo trudniej niż z gazet! papier jest twardszy a rurki nie chcą się tak łatwo wyginać).
Ponieważ biel koszyczka jest rażąca i co widać po chlebaku w tle, w ogóle się nie komponuje z resztą, pomaluję go delikatnie farbą a potem lakierem :) ale efekt końcowy myślę całkiem zadowalający! Najważniejsze, że pojemniczek spełnia swoją funkcję, jest bardzo użyteczny a w szufladzie zrobił się spory luz :)